czwartek, 15 listopada 2012

Kwiatowe ozdoby Bożego Narodzenia



Większość bożonarodzeniowych ozdób jest oparta o rośliny – do domów wstawiamy choinki, na stołach ustawiamy stroiki z gałązek iglastych, przy wejściu wieszamy zielone wieńce. Coraz częściej świąteczną ozdobą stają się też kwiaty.


Kwiatowe ozdoby Bożego Narodzenia

Do niedawna prym wśród kwiatowych ozdób świątecznych wiódł cyklamen perski. Przed świętami można go było kupić w każdej kwiaciarni. Roślinę tę zdobią barwne, wzniesione ku górze kwiaty, w odcieniach różu lub czerwieni. W dobrych warunkach kwitnąć może od jesieni przez całą zimę. Jest jednak rośliną dość wrażliwą i w naszych mieszkaniach nie zawsze czuje się dobrze. Łatwo go zarówno przesuszyć jak i przelać. Szkodzi mu zbyt mała wilgotność w mieszkaniach ogrzewanych kaloryferami, łatwo też atakują go choroby grzybowe.
Podstawowym błędem popełnianym przez niedoświadczonych amatorów kwiatów jest lanie wody „z góry”. Niestety przy tym sposobie podlewania łatwo gniją liście i bulwy rośliny. Wodę powinno się lać na podstawkę pod doniczką aby powolnie podsiąkała od dołu.
Roślinie szkodzi też zbytnie ciepło, wymaga ona temp. w okolicach 14 st. C. Oczywiście nikt w mieszkaniu takiej nie ma ale czasem są chłodniejsze zakątki, np. tuż przy drzwiach balkonowych. Trzymajmy zatem rośliny w takich miejscach, a na wyeksponowane miejsce np. na stole wstawiajmy tylko gdy chcemy pochwalić się tą ozdobą przed gośćmi.

Czar cyklamenów jest zatem ulotny i kwiaty te dość często są po zakończeniu kwitnienia wyrzucane. Tymczasem można je pozostawić aby dalej rosły w donicy na balkonie lub w ogrodzie. Wówczas będą zakwitać latem. Gdy roślina przekwitnie doniczkę wystawiamy do chłodnego pomieszczenia, zabezpieczonego przed mrozem, typu weranda lub klatka schodowa – gdzie kto może. Wiosną sadzimy do donicy na balkonie lub do ogrodu, podlewamy i nawozimy, a latem cieszymy się wspaniałymi kwiatami cyklamena. Pamiętajmy tylko, że jego bulwy nie są mrozoodporne i przed zimą trzeba je wykopać i ponownie schować w pomieszczeniu zabezpieczonym przed mrozem.

Opisany cyklamen perski odchodzi jednak powoli w zapomnienie, a jego miejsce zajmuje gwiazda betlejemska. Roślina ta przywędrowała do nas z Ameryki środkowej, a obecnie masowo jest produkowana w Holandii, skąd rozsyłana jest po całej Europie. Lobby promujące gwiazdę betlejemską zrobiło swoje, obecnie chyba każdy kupuje ją na Boże Narodzenie, czy to dla siebie czy na prezent. Piękno tej rośliny jest jednak ulotne, podobnie jak w przypadku cyklamena.

Gwiazda betlejemska często „przeziębia się” tuż po zakupie, gdy beztrosko zabierzemy ją z kwiaciarni na mróz. Niestety nawet chwilowe ochłodzenia i przeciągi szkodzą jej bardzo. Dlatego przy zakupie musi być dokładnie owinięta papierem i zabezpieczona na czas transportu do mieszkania. W domu ustawiamy ja w miejscu jasnym, niezbyt ciepłym i regularnie podlewamy. Może pięknie kwitnąć przez kilka tygodni, potem obumiera i zazwyczaj jest wyrzucana. Tak naprawdę jednak traci liście, przechodząc jedynie w stan spoczynku. Powinno się wówczas ograniczyć podlewanie, przyciąć wierzchołki pędów i przestawić ją w chłodne miejsce. Wiosną przesadzamy i roślina zaczyna ponowny wzrost. Niestety aby ponownie pięknie zakwitła na Boże Narodzenie wymaga szeregu skomplikowanych i czasochłonnych zabiegów, stąd zazwyczaj nie ma to sensu – łatwiej jest przed świętami kupić nową gwiazdę betlejemską.

Brak komentarzy: